Wszystko ma swój czas. Jest czas wojny i czas pokoju – powiada mądry Kohelet.
– Kiedy barbarzyńcy zbliżają się do bram, trzeba sposobić się do wojny, a nie bajdurzyć, że jest świetnie. Poemat „Dezyderata” głosi: „O ile to możliwe, bez wyrzekania się siebie, żyj w zgodzie ze wszystkimi”. Właśnie! „O ile to możliwe”, bo – jak wiemy – nie zawsze da się utrzymać dobre stosunki. Czasem trzeba powiedzieć „non possumus”, jak to zrobił prymas Wyszyński wobec komunistów. Czasem trzeba walnąć pięścią w stół i krzyknąć: „tak nie wolno” albo „tak trzeba”, nawet jeśli wiemy, że inni się oburzą. Tak postępował Jezus. Dlatego faryzeusze nazwali Go opętanym i postanowili Go zabić. Nie chodzi o to, aby zawsze być łagodnym albo zawsze gwałtowanym. Chodzi o to, aby zachowywać się adekwatnie do sytuacji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ks. Dariusz Kowalczyk