O tym, by „przyjąć miasto, (…) dotrzeć ze słowem Bożym do najgłębszych zakamarków miasta” – pisał Franciszek w swojej adhortacji, wskazując je jako uprzywilejowane miejsce ewangelizacji.
Właśnie wypełniliśmy ulice miast strumieniami ludzi dążących do stajenki. W bramach zalśniły królewskie korony, w zaułkach zaszumiały skrzydła aniołów. Nie brak zresztą osób na co dzień niosących blask z Betlejem między bloki i kamienice. Grupa młodych wrocławian naśladuje proroka, który – mimo oporów – także poszedł „w miasto”, nieprzyjazne, pełne zła i bliskie zagłady (s. VIII), a młodzież z całego kontynentu od lat na przełomie roku wypełnia modlitwą kolejne europejskie centra (s. VII).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Combik