Chmury na niebie – niepowtarzalne i zmienne. Ani tego zmierzyć, ani zważyć. A tym bardziej przewidzieć, jak się zachowają. Bezład i chaos. Zapanował nad tym równo 210 lat temu pewien angielski… farmaceuta. Ale współczesna nauka ma nadal problem z chmurami.
Luke urodził się w Londynie, ale ojciec, Robert Howard, posłał go do gimnazjum do podlondyńskiej miejscowości Burford. Tam, w przerwach między greką i łaciną, zapewne wylegiwał się na trawniku, wpatrując się w niebo. A był to podobno czas, gdy na niebie było co oglądać. Po licznych erupcjach wulkanicznych na Islandii i w Japonii w atmosferze znajdowało się mnóstwo pyłów, które nadawały niebu brylantową poświatę, wzbudzając zachwyt, zwłaszcza podczas wschodów i zachodów słońca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Zubek