Może się wydawać, że lepiej byłoby nie opowiadać o chrzcie Jezusa przyjętym od Jana. Jeśli Chrzciciel obmywał w Jordanie grzeszników, to jaki był sens tego obrzędu w przypadku bezgrzesznego Jezusa?
Przebieg obrzędu mógł też sugerować wyższą godność chrzczącego niż chrzczonego. Świadectwem tych trudności jest wątpliwość Chrzciciela, wyrażona w Mateuszowej wersji opowiadania o chrzcie Jezusa: „To ja potrzebuję chrztu od Ciebie, a Ty przychodzisz do mnie?”. Pierwsze mowy apostołów pokazują, że nie unikali oni wcale opowiadania o tym wydarzeniu powodującym zakłopotanie wyznawców Jezusa. Na samym początku Dziejów Apostolskich, przy uzupełnieniu kręgu Dwunastu, pojawia się ważne kryterium przedstawione przez św. Piotra: „Trzeba więc, aby jeden z tych, którzy towarzyszyli nam przez cały czas, kiedy Pan Jezus przebywał z nami, począwszy od chrztu Janowego aż do dnia, w którym został wzięty od nas do nieba, stał się razem z nami świadkiem Jego zmartwychwstania”. Z tego warunku wynika, że chrzest w Jordanie nie tylko był początkiem publicznej działalności Jezusa, lecz stanowił też podstawę działalności apostołów. Apostolska tradycja o Jezusie podwójnie zależała od chrztu w Jordanie: po pierwsze – misja Dwunastu wyrastała ze wspólnego i bezpośredniego doświadczenia, zapoczątkowanego od tego aktu; po drugie – treść ich głoszenia koncentrowała się na wydarzeniach, które bezpośrednio nastąpiły po chrzcie udzielanym przez Jana. Stała się ona źródłem dla wszystkich pism Nowego Testamentu, a zwłaszcza tych przedstawiających ziemskie życie Jezusa. O tym pisze wprost św. Łukasz – autor Ewangelii i Dziejów Apostolskich – na samym początku pierwszej swojej księgi: „Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami”. Jaki był sens wydarzenia w Jordanie dla pierwszych chrześcijan? Przyjmowanie przez ludzi chrztu od Jana wyrażało ich posłuszeństwo woli Boga. Również Jezus, poddając się temu samemu obrzędowi, opowiedział się jako człowiek po stronie Boga oraz stał się solidarny z innymi ludźmi. Nie był On jednak solidarny z grzesznikami w ich grzesznym postępowaniu, ale na wskazanej przez Jana drodze zjednoczenia z Bogiem. W pierwszym publicznym wystąpieniu pokazał kierunek dla naszej drogi za Nim.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Artur Malina