Budynek szkoły katolickiej w Czerwiennem na Podhalu ucierpiał w wyniku silnego wiatru, który przeszedł w Tatrach w Boże Narodzenie.
W budynku został uszkodzony dach sali gimnastycznej. Wiatr zerwał prawie połowę pokrycia. – Wszystko było rozwalone po polach. Strażacy rozsiane elementy dachu skrzętnie pozbierali – tłumaczą uczniowie szkoły, którzy przyszli zobaczyć szkody.
W akcji brała udział jednostka PSP z Nowego Targu i OSP Czerwienne. Uczniowie dodają, że dobrze się stało, iż nie było akurat zajęć. Pokazują w jakim kierunku leciały kawałki dachu. – Gdyby nie te dwa wiatraki, z dachu by nic nie zostało – dodają.
Zespół szkół w Czerwiennem prowadzi Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich w Częstochowie. Placówce szefuje Anna Słodyczka, która od kilku lat pełni też obowiązki szefowej Gminnego Zespołu Oświatowego w Czarnym Dunajcu.
Halny spustoszył także bardzo Dolinę Chochołowską i szlak papieski. Jan Paweł II przebywał w tym tatrzańskim zakątku w 1983 r. Jan Piczura ze Wspólnoty Ośmiu Uprawnionych Wsi, która zarządza częścią lasów tatrzańskim w tym rejonie w rozmowie z KAI podkreśla, że żywioł doprowadził do tego, iż w kaplicy św. Jana nie mogła odbyć się Pasterka.
- Święta Bożego Narodzenia postanowiła spędzić w schronisku w Dolinie Chochołowskiej grupa studentów, pomagałem w ich przeprowadzeniu, bo spadające drzewa całkowicie zatarasowały szlak – mówi Jan Piczura.
Jak relacjonują strażacy z PSP w Zakopanem inne obiekty sakralne na Podhalu nie ucierpiały. – Przez jakiś czas była jedynie zablokowana droga do jednego z domu zakonnych sióstr zakonnych – powiedział dyżurny strażak z komendy PSP w Zakopanem.