Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył w czwartek, że potencjał obronny jego kraju uległ wzmocnieniu dzięki skierowaniu do służby nowego strategicznego okrętu podwodnego i dyslokacji pierwszych rakiet balistycznych nowej generacji odpalanych z lądu.
Putin mówił o tym na spotkaniu z członkami rządu Federacji Rosyjskiej, które odbyło się w rezydencji premiera FR Dmitrija Miedwiediewa w Gorkach koło Moskwy.
"Jak wiecie, niedawno wszedł do służby nowy okręt podwodny - krążownik rakietowy. Teraz przystąpiliśmy do instalowania na dyżurze bojowym pierwszych kompleksów rakietowych nowej generacji odpalanych z silosów lądowych. To wielkie wydarzenie w życiu kraju. Oznacza wzmocnienie potencjału obronnego Rosji" - powiedział prezydent.
W obecności mediów Putin nie rozwinął tego tematu.
W poniedziałek w Siewierodwińsku nad Morzem Białym podniesiono banderę Marynarki Wojennej FR na "Aleksandrze Newskim" - strategicznym okręcie podwodnym nowej generacji o napędzie atomowym. "Aleksandr Newski" to pierwszy seryjny okręt klasy "Borej" (Boreasz), określanej też jako projekt 955. Prototypowa jednostka tej klasy - "Jurij Dołgoruki" - weszła do służby w styczniu 2013 roku.
W 2020 roku okręty klasy "Borej" mają stanowić podstawę morskich strategicznych sił jądrowych FR. Do końca 2020 roku w służbie powinno się znaleźć osiem jednostek tej klasy: trzy projektu 955 i pięć - projektu 955A. Zastąpią one stopniowo wycofywane ze służby okręty klasy "Akuła" (w klasyfikacji NATO - Tajfun) oraz "Kalmar" i "Murena" (Delta-3 i Delta-4).
Okręty projektu 955 są uzbrojone w 16 rakiet balistycznych na paliwo stałe Buława (według klasyfikacji NATO - SS-NX-30), zdolnych do przenoszenia do 10 samonaprowadzających się na cel głowic nuklearnych na odległość ponad 8 tys. km. Jednostki projektu 955A będą uzbrojone w 20 rakiet Buława. Trwa już budowa pierwszej takiej zmodernizowanej jednostki - "Kniaź Władimir".
Natomiast we wtorek miał miejsce test nowej międzykontynentalnej wielogłowicowej rakiety balistycznej Jars (RS-24; w klasyfikacji NATO - SS-29). Pocisk został wystrzelony z kosmodromu Plesieck, na północy Rosji.
O rakiecie tej istnieje bardzo niewiele potwierdzonych informacji. Wiadomo, że jej pierwsza udana próba odbyła się w 2007 roku. Pociski Jars, uzbrojone w samonaprowadzające się na cel głowice nuklearne, mają stopniowo zastępować rakiety typu RS-18B (w klasyfikacji NATO SS-19) oraz RS-20 (SS-18 "Satan"). Wraz z pociskiem Topol-M staną się podstawą rosyjskich lądowych sił jądrowych. Pierwsze RS-24 są w służbie od 2010 roku.
Rosyjscy wojskowi twierdzą, że pociski Jars są nie do zestrzelenia przez obronę przeciwrakietową przeciwnika we wszystkich fazach lotu, tj. od startu do porażenia celu. Rakieta podobno jest tak nowoczesna, że będzie zdolna do przełamywania każdej tarczy antyrakietowej jeszcze przez 15-20 lat.
Według agencji Interfax Strategiczne Wojska Rakietowe FR mają już na uzbrojeniu dwa pułki RS-24, czyli 18 pocisków. W 2014 roku - jak zapowiedział minister obrony Rosji Siergiej Szojgu - na rakiety Jars przestawiony zostanie kolejny pułk i cztery dywizjony Strategicznych Wojsk Rakietowych FR.
Testowany jest już też pocisk RS-26, powstający na bazie RS-24. Jest on lżejszy od rakiety Jars i ma krótszy od niej zasięg. W przyszłości ma on zastąpić rakiety Topol-M. Agencja ITAR-TASS utrzymuje, że próby tego nowego pocisku na paliwo stałe mają się zakończyć w 2014 roku i że planuje się, iż mobilny naziemny system z tą rakietą rozpocznie dyżur bojowy w 2015 roku.