Współczesnemu światu łatwiej przyjmować Jezusa jako jednego z najwspanialszych ludzi jak Sokrates, Konfucjusz, czy Budda, a o wiele trudniej uznać Jego Bóstwo - mówił w czasie sumy pontyfikalnej w boże Narodzenie metropolita katowicki.
- Modlimy się, aby w Roku Rodziny, trwającym w naszej archidiecezji, każda rodzina była miłością wielka. Miłością Boga i miłością wzajemną – powiedział abp Wiktor Skworc w katowickiej archikatedrze podczas sumy pontyfikalnej sprawowanej w Boże Narodzenie. |
|
Metropolita katowicki dodał, że słowa „Wierzę w Syna Bożego” są odpowiedzią wiary na fakt Bożego Narodzenia. Przypomniał, że to słowa - klucze nowego roku duszpasterskiego w całym polskim Kościele. Abp Skworc powiedział, że współczesnemu światu łatwiej przyjmować Jezusa jako jednego z najwspanialszych ludzi jak Sokrates, Konfucjusz, czy Budda, a o wiele trudniej uznać Jego Bóstwo. – Dziś świat boi się Chrystusa Syna Bożego. Boi się chrześcijan, których oskarża o różne fobie i prześladuje aż do męczeństwa – zauważył. Metropolita dostrzegł też, że w świecie panuje swoista chrystofobia, czyli lęk przed Chrystusem polegający na wykluczeniu wszystkiego, co chrześcijańskie. – Ta chrystofobia to jeden z kluczowych aspektów kultury zachodniej, która zamiast wiary w Boga wybiera z powrotem ciemność neopogaństwa, czy nihilizm – powiedział abp Skworc. W tym kontekście zauważył, że nadal aktualne jest wołanie Jana Pawła II z początku jego pontyfikatu, który mówił: „Otwórzcie drzwi Chrystusowi”. Podkreślił radość pasterzy wracających z betlejemskiej groty i opowiadających wszystkim o tym, co widzieli. - Ich wiara w Syna Bożego wyraziła się w słowie i radości. Podobnie i nas, współczesnych pasterzy, powinna cechować owa prosta radość Ewangelii i chęć opowiadania o niej wszystkim, czyli wola dzielenie się Dobrą Nowiną... – mówił metropolita. Zaapelował, aby słowo i radość łączyły się z czynami, bo wiara w Syna Bożego ma uwidocznić się w czynach miłości. Zwrócił też uwagę na ikonografię chrześcijańską, w której Dzieciątko Jezus było pokazywane, jak leży na białym korporale, który w liturgii od wieków jest używany na ołtarzu podczas Mszy św. Na nim kapłan składa dary chleba i wina, które po Przeistoczeniu stają się Ciałem i Krwią Jezusa Chrystusa. - Dawni malarze chcieli nam powiedzieć, że ten sam Jezus, narodzony w Betlejem, pojawia się w sakramencie ołtarza. Ten sam Mesjasz Pan, który dwa tysiące lat temu zstąpił na ziemię z wysokiego nieba, zstępuje na ołtarz w każdej Mszy świętej – powiedział. Podkreślając tę prawdę zacytował jedną ze zwrotek kolędy „Wśród nocnej ciszy”: „I my czekamy na Ciebie, Pana. A skoro przyjdziesz na głos kapłana, padniemy na twarz przed Tobą. Wierząc, żeś jest pod osłoną Chleba i Wina”. Metropolita dodał, że możemy naśladować pasterzy, bo i do nas przychodzi Chrystus w Eucharystii. - Przychodźmy więc do Jezusa, oddajmy Mu pokłon. Złóżmy w Nim naszą nadzieję. Pozwólmy w sercach zabłysnąć Światłości – zaapelował. Odnosząc się do fragmentu z Listu św. Pawła do Tytusa (Tt 2, 11-13) poprosił wiernych, aby żyli mądrze, sprawiedliwie i pobożnie. - To jest nasza droga, innej dla wierzącego nie ma – powiedział z naciskiem abp Skworc. Zachęcił, aby powtarzając słowa „Wierzę w Syna Bożego” żyć ich treścią każdego dnia. W uroczystej Sumie pontyfikalnej uczestniczyło bardzo wielu mieszkańców Katowic. Przed wejściem do archikatedry witała ich specjalna dekoracja ze Świętą Rodziną i napisem „Wierzę w Syna Bożego”, który zostanie nad drzwiami świątyni na cały rok duszpasterski aż do kolejnego Adwentu. |