Ryk silników, które zwykle budzą przerażenie, teraz oznaczał coś innego – otwarte serca silnych mężczyzn, którzy postanowili pomóc słabszym.
Plac przed Politechniką Koszalińską zamienił się w niedzielne przedpołudnie w parking dla motocykli i poligon wojskowy. Wszystko za sprawą akcji „Motomikołaje”, podczas której zbierano pieniądze i rzeczy dla pacjentów Hospicjum im. Maksymiliana Kolbego w Koszalinie oraz mieszkanek Domu Samotnej Matki „Dar Życia”. – Zaprosiliśmy do współpracy różne instytucje po to, by jak najwięcej osób złączyło swoje siły na rzecz potrzebujących z tych instytucji – mówi Violetta Kamińska ze Związku Motocyklistów Koszalińskich.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Justyna Steranka