Jubileusz zespołu Ravel. Trzeba było wielu lat, żeby doświadczyć, że śpiew to nie tylko nuty, ale także nastrojenie duszy.
Mateusz Firek przyjechał do Szczytna z miejscowości Rudawa, położonej nieopodal Krakowa. Chce być policjantem, dlatego studiuje obecnie w Wyższej Szkole Policji. Kawałek rodzinnego domu znalazł w kościele Niepokalanego Poczęcia, gdzie uczęszczał na Msze św. Lubił zostawać po nabożeństwie na osobistej modlitwie. Zauważyli to członkowie parafialnego zespołu Ravel i pewnego razu zapytali: „Chciałbyś z nami śpiewać?”. – Potem powiedzieli, że obserwowali mnie od jakiegoś czasu i przymierzali się, aby podejść i zagadać. Bardzo się zdziwiłem, gdy mi zaproponowali członkostwo w zespole. Wymieniliśmy się numerami telefonów. Przyszedłem potem na spotkanie i zostałem. Atmosfera w zespole jest niesamowita – mówi Mateusz. Zgodził się i dziś nie siedzi już w ławce kościelnej, ale stoi przy mikrofonie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Piotr Sroga