Rok Rodziny. – Poród to przeżycie rodzinne, bardzo naturalne i intymne. Nasze dzieci rano wstawały i przybiegały przywitać się z nowym rodzeństwem – opowiadają Ania i Tomek Chyrowie.
Mają piątkę dzieci. Czworo z nich na świat przyszło w do- mu rodzinnym. Ania w swoich czterech ścianach chciała urodzić również najstarszego syna Tobiasza, ale poród trwał zbyt długo i w efekcie swój finał miał w szpitalu. Dziś Tobiasz ma 13 lat. Po nim na świat przyszły Maja, Ula i Dominika, a półtora roku temu Michał, nazywany przez rodziców i starsze rodzeństwo „Prezesem”. – To dlatego, że rządzi nami i naszymi zwyczajami. Przykład? Bardzo lubimy całą rodziną grać w gry planszowe. A teraz jedna osoba grać nie może, bo musi zajmować „Prezesa”, żeby nie strącał pionków – śmieje się Ania.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Anna Kwaśnicka