Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy.
Piękną postać przestawia nam dzisiejsza Ewangelia – prorokini Anna. 84-letnia wdowa, która życie wypełniła modlitwą, postem, całe je ukierunkowała na oczekiwanie Zbawiciela i na nadejście Jego królestwa, na trwanie przed Bogiem. Bóg wie, jakie owoce jej wytrwałe wyczekiwanie przyniosło. I tak aż do dziś następcy biblijnych Anny i Symeona trwają przed Panem, wielbiąc Go i wstawiając się u Niego za całą ludzkością. Zmarnowane życie – myśli wielu. Bóg człowiekiem? Małym dzieckiem, bezradnym, dorastającym przez lata… Przecież znalazłby drogę bardziej skuteczną, pociągającą, żeby zbawić człowieka – myśli wielu. Tu „dotykamy” głębi tajemnicy mądrości Bożej, zakrytej dla „mądrych” tego świata. Wiedział Bóg, co było potrzebne człowiekowi, dlatego tak przyszedł nas zbawić. Wiedział, co potrzebne światu, dlatego do dziś Anny i Symeonowie trwają przed Nim i wznoszą w górę ramiona uwielbienia i błagania, aby świat uwierzył, że Zbawiciel został nam dany, aby nadeszło Jego królestwo miłości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
s. Joanna Hertling