Gruzja i Mołdawia parafowały w piątek w Wilnie podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego umowy stowarzyszeniowe z UE, obejmujące porozumienia o wolnym handlu. Umowy mają być podpisane w ciągu roku, czyli przed końcem kadencji obecnej Komisji Europejskiej.
"To bardzo ważny moment w relacjach UE z Gruzją i Mołdawią" - powiedział na uroczystości w litewskiej stolicy szef Rady Europejskiej Herman Van Rompuy.
Podkreślił, że "wysiłek, determinacja, odwaga i wola polityczna" przywódców i społeczeństw obu krajów pozwoliły na parafowanie "najszerszych porozumień, jakie UE kiedykolwiek negocjowała ze swoimi partnerami".
"Ze swojej strony kraje oraz instytucje Unii Europejskiej uszanowały suwerenny wybór naszych partnerów i nie wywierały na nie presji" - podkreślił Van Rompuy. W ten sposób pośrednio nawiązał do działań Rosji, która próbuje zniechęcić kraje Partnerstwa Wschodniego do zbliżenia z UE. Z tego powodu z parafowania umowy z Unią zrezygnowała Armenia, a Ukraina wstrzymała przygotowania do podpisania porozumienia również na szczycie w Wilnie.
Z kolei prezydent Litwy Dalia Grybauskaite podkreśliła, że parafowanie umów stowarzyszeniowych z Gruzją i Mołdawią jest dowodem na to, że "Partnerstwo Wschodnie działa". "Były wzloty i upadki, ale możemy dziś powiedzieć, że Europa się poszerza" - powiedziała.
"Parafki na papierze to symbole ciężkiej pracy, która jeszcze przed nami. To dopiero pierwszy krok. Trzeba jeszcze podpisu i ratyfikacji, by w pełni wykorzystać dobrodziejstwa bliższej politycznej współpracy i integracji gospodarczej" - stwierdziła prezydent Litwy.
Premier Mołdawii Iurie Leanca podkreślił, że parafowanie umowy stowarzyszeniowej "symbolizuje zaufanie, otwartość i współpracę między jego krajem a UE". "To wskazuje drogę do dalszych relacji, które na pewno doprowadzą do tego, że pewnego dnia mój kraj przystąpi do Wspólnoty" - powiedział Leanca.
Jak zapewniał, Mołdawia zawsze należała do Europy i dzieli z nią "wspólną historię, kulturę i cywilizację". "Jest też krajem, który chce należeć do tej samej rodziny" - dodał.
Według szefa Komisji Europejskiej Jose Barroso celem jest podpisanie obu umów możliwie najszybciej i w trakcie 2014 r., jeszcze przed końcem kadencji obecnej KE. "Unia Europejska chce waszego sukcesu i będzie was wspierać" - dodał Barroso.
"Od tej chwili nasze gospodarki i w coraz większym stopniu nasze społeczeństwa będą powiązane. (...) Jeśli chodzi o handel i integrację gospodarczą, umowy stowarzyszeniowe wychodzą daleko poza zwykłe otwarcie rynku. Umożliwią większy dostęp do największego jednolitego rynku na świecie i przyniosą korzyści w postaci większych inwestycji, wymiany oraz nowych miejsc pracy" - powiedział szef KE.
Nawet tymczasowe stosowanie zapisów o strefie wolnego handlu, które mają być wdrażane zaraz po podpisaniu umów w przyszłym roku, wyeliminowanych zostanie niemal 100 proc. ceł unijnych i stopniowo cła krajów stowarzyszonych. Barroso przypomniał, że już w środę KE zaproponowała zniesienie wiz dla obywateli Mołdawii, którzy mają paszporty biometryczne.
Negocjacje w sprawie umowy stowarzyszeniowej między UE a Gruzją rozpoczęły się w lipcu 2010 r., a nad porozumieniem o pogłębionej i całościowej strefie wolnego handlu (DCFTA) trwały od lutego 2012 r. Mołdawia rozpoczęła negocjacje w sprawie umowy stowarzyszeniowej na początku 2010 r., a umowy DCFTA - w lutym 2012 r. Według prognoz KE po wdrożeniu tych umów eksport ze stowarzyszonych krajów do Unii wzrośnie nawet o kilkanaście procent.
W piątek w Wilnie podpisano także porozumienie o ułatwieniach wizowych między UE a Azerbejdżanem oraz ramowe porozumienie z Gruzją o udziale w operacjach zarządzania kryzysowego prowadzonych przez UE.