Policja zatrzymała w centrum Warszawy 120 kibiców klubu Lazio Rzym, którzy w czwartek obrzucili funkcjonariuszy kamieniami i butelkami. Włochów przewieziono do komisariatów, gdzie zostaną przesłuchani.
"Około godz. 16.20 grupa ponad 100 włoskich kibiców szła w centrum Warszawy przy ulicy Marszałkowskiej. Gdy zobaczyli radiowozy, w stronę policjantów poleciały butelki i kamienie. Niektórzy zaczęli zakładać kominiarki" - powiedział PAP Andrzej Browarek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.
W czwartek o godzinie 19 na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej rozpocznie się mecz Legii Warszawa z Lazio Rzym w ramach Ligi Europejskiej. W związku z tym na ulicach, głównie w centrum miasta, jest więcej policyjnych patroli.
Grupę kilkunastu włoskich kibiców, którzy przyjechali na mecz z Legią, zatrzymano już w środę w nocy przed jednym z warszawskich hoteli, gdzie doszło do awantury. Policja nie podaje szczegółów tego zdarzenia.
Po meczu w Rzymie, gdzie 19 września Legia grała mecz z Lazio, włoska prasa podała bilans niepokojów wywołanych przez polskich pseudokibiców: 20 zatrzymanych, ranny jeden policjant i jeden kibic. Według gazet do włoskiej stolicy przyjechało 8 tysięcy fanów Legii.
Włoska prasa pisała wówczas o "rozhukanych pseudokibicach" Legii na ulicach Wiecznego Miasta, podkreślając, że są "jednymi z najniebezpieczniejszych w Europie". Według mediów cały dzień minął pod znakiem ich utarczek z policją, niepokojów, aktów przemocy. Wymieniano ich chuligańskie wybryki: próba sforsowania ogrodzenia przy Ołtarzu Ojczyzny na Placu Weneckim, rozróby przy Fontannie di Trevi i na Palatynie oraz pod Stadionem Olimpijskim.
Zgodnie z kodeksem karnym kto bierze czynny udział w zbiegowisku, "wiedząc, że jego uczestnicy dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3". Za czynną napaść na funkcjonariusza grozi natomiast do 10 lat pozbawienia wolności.