Prezydent Janukowycz, przekreślając możliwość zbliżenia Ukrainy do Unii, wziął pod uwagę wiele czynników. poza jednym – wolą własnego narodu. Wielu Ukraińców nie chce skręcać na wschód.
Finał ciągnącego się od wielu tygodni spektaklu pod tytułem „czy Ukraina chce integrować się dalej z Unią Europejską” był krótki i niespodziewany. Ci, którzy sądzili, że być może gra będzie toczyć się aż do 28 listopada, kiedy w Wilnie zacznie się szczyt Partnerstwa Wschodniego, mogli być zawiedzeni. Rada Najwyższa, ukraiński parlament, głosami komunistów oraz Partii Regionów odrzuciła reformę prawa wyborczego i prokuratury generalnej oraz nie przyjęła ustawy umożliwiającej wyjazd na leczenie przebywającej w więzieniu byłej premier Julii Tymoszenko. Natomiast rząd Ukrainy oficjalnie wstrzymał przygotowanie do podpisania umowy stowarzyszeniowej z Unią. Niewątpliwie obie decyzje były uzgodnione z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowyczem. Wiedział o nich zaledwie niewielki krąg osób. Nawet szef ukraińskiej dyplomacji Leonid Kożara o tym, że Ukraina nie rozmawia już z Brukselą, dowiedział się od dziennikarzy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski