Kościół ubogi i dla ubogich
Pomysł na adwentowe rekolekcje w „Gościu” podsunął nam papież Franciszek. Podczas konklawe tuż po wyborze kard. Bergoglia jego przyjaciel kard. Claudio Hummes z São Paulo szepnął do niego: „Nie zapomnij o ubogich”. To zdanie skierowało myśl nowo wybranego papieża na św. Franciszka z Asyżu. Podczas pierwszej konferencji prasowej papieżowi wyrwały się słowa, które – jak się wydaje – płynęły prosto z serca: „Och, jakże bardzo chciałbym Kościoła ubogiego i dla ubogich!”. To zawołanie oraz postać świętego Biedaczyny z Asyżu wskazują na program jego pontyfikatu. Ojciec święty nieustannie powtarza, że Kościół powinien bardziej zdecydowanie wyjść do ubogich i jednocześnie ma stać się bardziej ubogi. Liturgiczna treść Adwentu to przygotowanie na przyjście Jezusa. Zarówno to na końcu czasów, jak i to w liturgii Bożego Narodzenia. Czy łączy się to w jakiś sposób z ubóstwem? Jezus narodził się w skrajnym ubóstwie betlejemskiej groty. Chrystus, który przyjdzie jako Pan i Sędzia, aby rozliczyć nas z życia, nie będzie pytał o nasze zasoby materialne, sukcesy, tytuły. Nie zapyta, ile mam, ale raczej, ile dałem? Ewangeliczne ubóstwo nie jest pochwałą nędzy, głodu czy biedy materialnej, ale zaproszeniem do dzielenia się. Na głębszym poziomie chodzi o postawę pokornego serca, którego istotę wyrażają słowa św. Teresy od Dzieciątka Jezus: „stać przed Bogiem z pustymi rękami i wyciągać je ku Niemu”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz