Władze Grecji zdecydowanie zareagowały na słowa tureckiego wicepremiera Bülenta Arinça, że świątynia Hagia Sophia (Mądrości Bożej) w Stambule, będąca obecnie muzeum, wkrótce znowu stanie się meczetem. Minister spraw zagranicznych Elefterios Wenizelos oświadczył, że takie zapowiedzi „ranią uczucia religijne milionów chrześcijan”.
Ta dawna bazylika chrześcijańska, zbudowana w VI w., została zamieniona na meczet po zdobyciu Konstantynopola przez Ottomanów w 1453 r. Była nim do 1934 r., gdy ówczesny szef państwa Kemal Atatürk przekształcił ją w muzeum w ramach laicyzacji kraju.
Arinç wyraził 16 listopada nadzieję, że „meczet Hagia Sophia wkrótce znów się do nas uśmiechnie”. Wyjaśnił, że „miejsce kultu nie może służyć innemu celowi niż pierwotny”.
Wypowiedź ta wpisuje się w politykę islamizacji społeczeństwa, prowadzoną przez rządzącą Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Np. na początku listopada premier Recep Tayyip Erdoğan w imię moralności skrytykował koedukację w akademikach. Z kolei od kilku dni posłanki AKP przychodzą na obrady parlamentu w islamskich chustach.