– Maciej Płażyński i Stefan Stuligrosz znali się bardzo dobrze. Łączyła ich przyjaźń i podobne cechy charakteru – podkreślał na wstępie koncertu Maciej Wieloch, dyrektor artystyczny „Poznańskich Słowików”.
Maciej Płażyński i Stefan Stuligrosz znali się bardzo dobrze. Łączyły ich przyjaźń i podobne cechy charakteru – podkreślał na wstępie koncertu Maciej Wieloch, dyrektor artystyczny Poznańskich Słowików. Surowe, gotyckie wnętrze bazyliki Mariackiej za sprawą chóru Poznańskie Słowiki wypełniło się 16 listopada przepięknym śpiewem. Na koncert poświęcony pamięci twórcy chóru Stefana Stuligrosza oraz Macieja Płażyńskiego przybyło kilkaset osób. Koncert odbył się w duchu kontynuacji obchodów Święta Niepodległości. Podczas występu zabrzmiały znane utwory, kojarzone od lat z Poznańskimi Słowikami, m.in. „Laudate Dominum” Charles’a Gounoda czy „Już się zmierzcha” Wacława z Szamotuł. Jak podkreślają organizatorzy, historia przyjaźni Macieja Płażyńskiego i prof. Stuligrosza jest wyjątkowa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Rafał Starkowicz