Niewielu wie, że przed wojną pociąg z Bytomia do Berlina jechał 4 godz. 25 min. Dziś możemy jedynie marzyć o kolei tak dopasowanej do potrzeb podróżnych.
W miniony weekend zakupiony przez PKP Intercity błękitny Pendolino pobił rekord szybkości na polskich torach. Pociąg rozpędził się na Centralnej Magistrali Kolejowej do prędkości 270 km/h. W naszym kraju kolej dużych prędkości jest dopiero w powijakach. Ale mało kto wie, że na terenach dzisiejszej Polski kursowały już regularnie szybkie pociągi. W latach 30-tych po śląskich szynach gnał supernowoczesny jak na tamte czasy "Latający Ślązak". Pociąg pokonywał trasę z Bytomia do Berlina w zaledwie 4 godziny i 25 minut!
Odrestaurowany skład SVT 137 Leipzig, na dworcu głównym w Lipsku. Tak wyglądał Latający Ślązak Rabensteiner / CC-SA 3.0
"Latający Ślązak" był drugim z serii superszybkich połączeń Berlina z ważnymi miastami Rzeszy. Pierwsza tego typu linia kolejowa powstała na trasie Berlin - Hamburg, a obsługujący ją pociąg nazywano "Latającym Hamburczykiem". Połączenie obsługiwały trójczłonowe wagony SVT 137 wyprodukowane w fabryce Linke-Hoffmann-Werke we Wrocławiu.
Nasza sonda: Czy lubisz jeździć polskimi kolejami?
Wojciech Teister