Żydowski dziennik "The Forward" umieścił papieża Franciszka na liście 50 ważnych osobistości żydowskich i uznanych nieżydowskich. Gazeta uzasadnia to niezwykłe uhonorowanie głowy Kościoła katolickiego tym, że Franciszek za jeden ze swych zasadniczych celów uznał poprawę stosunków Kościoła katolickiego ze światem żydowskim.
Na pierwszym miejscu listy "Forward 50" za rok 2013 gazeta umieściła Veronique Pozner - matkę 6-letniego chłopca, zastrzelonego w masakrze, do jakiej doszło 14 grudnia 2012 r. w szkole Sandy-Hook w Newtown. Od tego czasu Pozner zaangażowała się w działania na rzecz zaostrzenia przepisów zezwalających na posiadanie broni.
"The Forward" łączy pochwałę Franciszka z krytyką jego poprzednika - papieża emeryta Benedykta XVI, który jakoby "odmówił dostępu do watykańskich archiwów z czasów Holokaustu i otworzył drogę do beatyfikacji kontrowersyjnego papieża Piusa XII". Według gazety także Franciszek powinien sprostać rozbudzonym oczekiwaniom i przezwyciężyć "silnie okopaną i konserwatywną administrację", którą w Watykanie pozostawił po sobie Benedykt XVI.
Informując o tym wyróżnieniu dla Ojca Świętego niejako "poza konkursem" włoski portal "vaticaninsider" zwraca jednocześnie uwagę na wspomnianą krytykę jego poprzednika i polemizuje z zarzutami nt. rzekomego braku dostępu do archiwów watykańskich. Autor artykułu - Giorgio Bernardelli przypomina, że Benedykt VI zapowiedział otwarcie archiwów dotyczących m.in. Piusa XII, gdy tylko zakończy się ich katalogizowanie. W lutym 2012 ówczesny sekretarz stanu kard. Tarcisio Bertone ogłosił publicznie, że nastąpi to już niebawem i było to jeszcze przed wyborem obecnego papieża. "Nie jest więc zrozumiałe, na jakiej podstawie «Forward» próbuje przedstawić Benedykta XVI jako przeszkodę na drodze do otwarcia archiwów watykańskich z okresu Szoah" - pisze autor z "vaticaninsider".
Przypomina ponadto szereg innych wypowiedzi poprzedniego Ojca Świętego nt. stosunków katolicko-żydowskich, które sami Żydzi oceniali wysoko i z uznaniem. Według nich Benedykt XVI poszedł w tym zakresie znacznie dalej niż którykolwiek z jego poprzedników, o czym mogą świadczyć jego przemówienia w synagodze w Kolonii w sierpniu 2005 czy w Świątyni Większej w Rzymie w 2010.