– Rodzeństwo chorych dzieci też ma pod górkę – mówi Ewa Stadtmüller z Hospicjum dla Dzieci „Alma Spei”. Właśnie z myślą o nich powstał „Sprzedawca czasu”.
Zaczęło się od rozmowy. – Siostra ciężko chorego chłopca opowiedziała nam o docinkach, które słyszała pod swoim adresem, że „jak ma takiego brata, to pewnie z nią też coś jest nie tak” – wspomina Ewa Stadtmüller, hospicyjny pedagog. Dodaje, że rodzeństwo nieuleczalnie chorych dzieci nie ma łatwo. – Sytuacja emocjonalna w rodzinie jest trudna, materialna zazwyczaj też, bo często tylko jedno z rodziców pracuje. Jeśli chore dziecko znajduje się pod opieką hospicjum domowego, ciężar opieki nad nim spoczywa głównie na rodzinie – także na zdrowym rodzeństwie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Miłosz Kluba