– W Polsce zainteresowanie Kresami było duże w latach 90., a potem osłabło. Opole jest pod tym względem szczególnym miastem. Tu aktywność i działalność krzewiąca kulturę kresową trwa – przyznał prof. Henryk Stroński z Tarnopola.
Był on jednym z uczestników konferencji zorganizowanej w ramach „Opolskich spotkań z historią i kulturą Kresów”. Wydarzenie trwało aż pięć dni. Nie zabrakło w tym czasie interesujących prelekcji, warsztatów i wystaw. Jednym z barwnych elementów była inscenizacja wesela. Grupę weselników tworzyli mieszkańcy Grodźca, głównie potomkowie Kresowian z Biłki Szlacheckiej skupieni w dwóch zespołach: „Grodziec” i „Jutrzenka”. – Staraliśmy się pokazać obrzędy, zwłaszcza przyśpiewki, przywiezione ze Wschodu, ułożone przez panie pochodzące z Biłki Szlacheckiej. Kiedy nasi rodzice i dziadkowie przyjechali tutaj, byliśmy małymi dziećmi albo nas jeszcze nie było na świecie. Jednak znamy te melodie, bo oni tym żyli, to śpiewali po weselach, czy chrzcinach, a my im towarzyszyliśmy – mówi Anna Juszczyszyn. Na widowni było sporo nie tylko starszych, ale i młodych ludzi. Jednak u tych pierwszych odżyły wspomnienia. – Pamiętam smaki tych potraw – ciasta weselnego, pieczonego przez nieżyjącą już ciotkę, studzieniny (galarety). Tu ich popróbowałam z weselnego stołu – przypomniały mi dzieciństwo – opowiada Zdzisława Niżankowska z Opola. Ważnym akcentem opolskiego spotkania było wręczenie odznak „Kuferek kresowej pamięci”. Uhonorowano nimi Halinę Wójcicką, od ponad 20 lat będącą przewodniczącą Towarzystwa Kultury Polskiej w Sądowej Wiszni na Ukrainie, założycielkę chóru, polskiej szkoły sobotniej i polskiego teatrzyku dziecięcego. Nagrodę tę otrzymała również Halina Załuska, opolanka związaną przez lata ze Stowarzyszeniem Wspólnota Polska, za wspieranie młodych Polaków ze Wschodu, studiujących w Opolu, którym stworzyła prawdziwy dom, przystań. Doceniono też Andrzeja Skibniewskiego, autora książki „Rubinowa broszka”, za popularyzowanie kultury kresowej na świecie, wspieranie podobnych inicjatyw i promowanie Opola. Więcej na temat wydarzenia oraz galeria zdjęć na: opole.gosc.pl
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karina Grytz-Jurkowska