Kościół w Polsce stał się obiektem ataków antykościelnych środowisk; pragniemy wyrazić solidarność i życzyć, by pozostawał on "mocną ostoją prawd ewangelicznych" - napisał zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego abp Światosław Szewczuk.
"Z medialnych doniesień ostatnich dni dowiedzieliśmy się, iż Kościół katolicki w Polsce przeżywa szczególne wypróbowania, stając się obiektem ataków antykościelnych środowisk, które rozpowszechniają informacje dotyczące wiarygodności osób duchownych" - czytamy w liście abp. Szewczuka do członków Konferencji Episkopatu Polski.
W liście, którego kopię PAP otrzymała w środę, abp Szewczuk podkreślił, że "słabości osób złamanych przez grzech oraz ich postawy nieprawości nie można usprawiedliwiać, ale ich doświadczenie osobiste nie może być przedmiotem politycznych rozgrywek, o które w tych działaniach chodzi". Dodał, że swoją aktywność nasiliły środowiska, którym "bardzo zależy na tym, aby pomniejszyć moralny oraz społeczny autorytet Kościoła w Polsce, który na arenie międzynarodowej od wielu lat konsekwentnie broni moralnej stabilności oraz wymaga działań zgodnych z zasadami chrześcijańskimi, na których wyrastała Europa".
W imieniu Synodu Biskupów Ukraińskiej Cerkwi Greckokatolickiej abp Szewczuk wyraził przekonanie, "iż tylko na fundamencie chrześcijańskich wartości Europa będzie mogła odgrywać taką rolę, do jakiej jest w sposób szczególny powołana".
"Jest nam bardzo przykro, iż z powodu słabości nielicznej grupy osób - cierpi cały Kościół, a poprzez manipulacje medialne podważany jest autorytet Przewodniczącego Episkopatu. Pragniemy wyrazić naszą solidarność i życzyć, aby Kościół w Polsce pozostawał, mimo trudności, mocną ostoją prawd ewangelicznych" - napisał zwierzchnik ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego.
W pierwszej połowie października przewodniczący KEP abp. Józef Michalik przepraszał za - jak to ujął - "nieporozumienie" wynikłe z jego wcześniejszych słów, gdy komentując przypadki pedofilii w Kościele mówił: "często wyzwala się ta niewłaściwa postawa, czy nadużycie, kiedy dziecko szuka miłości. Ono lgnie, ono szuka. I zagubi się samo, i jeszcze tego drugiego człowieka wciąga". "Dziecko jest niewinne i nie może być krzywdzone" - podkreślił później arcybiskup.