Klub PiS chce, by premier Donald Tusk na posiedzeniu Sejmu przedstawił informację "wyjaśniającą, w jaki sposób ma zamiar przeciąć patologiczne zachowania" swoich "partyjnych podwładnych". Chodzi - według PiS - o korupcję polityczną wokół zjazdu PO na Dolnym Śląsku.
Dawid Jackiewicz (PiS) podkreślił na środowej konferencji prasowej w Sejmie, że sytuacja wokół dolnośląskiego zjazdu Platformy to "przykład koterii i załatwiania stanowisk w spółkach skarbu państwa". "Dzieje się to w całej Polsce. Mają miejsce zdarzenia o charakterze nepotycznym, protekcja polityczna, a wręcz korupcja polityczna" - mówił.
"Ta partia (PO - PAP) przestaje być partią polityczną. Staje się sitwą, graniczącą ze zorganizowaną grupą biznesowo-polityczną, czerpiącą pełnymi garściami zyski ze sprawowanych przez siebie urzędów i funkcji" - ocenił Jackiewicz. "Czy PO to jest jeszcze partia polityczna, czy zorganizowana grupa do załatwiania interesów politycznych i biznesowych?" - pytał.
Jak podkreślił, "Dolny Śląsk to miejsce, które zasłynęło już na mapie Polski jako szczególnie podatne na tego typu rzeczy".
Według posła PiS porządek najbliższego posiedzenia Sejmu (6-8 listopada) powinien być poszerzony "o informację premiera wyjaśniającą, w jaki sposób ma zamiar przeciąć patologiczne zachowania jego partyjnych podwładnych". "W jaki sposób ogranicza tego typu niepożądane, karygodne zachowania swoich kolegów partyjnych" - dodał Jackiewicz.
W tej sprawie - według polityka - powinna też zebrać się sejmowa komisja skarbu państwa. "Posiedzenie powinno być poświęcone temu, czy w spółce skarbu państwa jaką jest KGHM tego typu zdarzenia są odosobnione, czy są codziennym procederem" - powiedział poseł PiS.
"Premier powinien nie tylko dla dobra PO, bo ono jest mi zupełnie obojętne, ale Dolnego Śląska i całej Polski poddać kontroli (to), co się dzieje w strukturach dolnośląskich i nie tylko" - dodał Jackiewicz.
Podczas sobotniego zjazdu dolnośląskiej PO o wybór na szefa regionu rywalizowali Grzegorz Schetyna i Jacek Protasiewicz. W pierwszym głosowaniu żaden z nich nie uzyskał bezwzględnej większości; dopiero drugie głosowanie wyłoniło nowego szefa partii na Dolnym Śląsku - Protasiewicz wygrał przewagą 11 głosów.
Po zjeździe "Newsweek" upublicznił dwa nagrania. Na jednym z nich słychać, jak poseł PO Norbert Wojnarowski, zwolennik Protasiewicza, sugeruje jednemu z delegatów na zjazd Edwardowi Klimce, by poparł Protasiewicza w zamian za pomoc w załatwieniu pracy w KGHM. W środę "Newsweek" opublikował kolejne nagranie, sugerujące, że poseł Michał Jaros i radny z Polkowic Tomasz Borkowski mieli namawiać innego delegata do głosowania na Protasiewicza w zamian za miejsce w radzie nadzorczej jednej z państwowych spółek.
Uznawany za stronnika Schetyny Jakub Szulc złożył wniosek o unieważnienie wyniku wyborów szefa dolnośląskiej PO. Wnioskiem w środę o godz. 17 ma się zająć zarząd krajowy Platformy.
wt /PAP /TVN24