Ta śmierć przyszła przed narodzinami i zamieniła radość oczekiwania w rozpacz. Rodzice dzieci utraconych żegnali je na pogrzebie.
Mszę św. w intencji rodziców i rodzin dzieci utraconych odprawił ks. Piotr Subocz, kapelan szpitala. – W obliczu śmierci dziecka pojawia się pytanie do Boga – dlaczego już? Dlaczego nie pozwoliłeś nam się tym dzieckiem opiekować, przytulać je, wychowywać? Musimy pamiętać, że nikt z nas nie należy do drugiego człowieka, ale wszyscy należymy do Boga. To On nas stworzył i obdarzył życiem – mówił w homilii kapelan. – Bóg nie zostawia was samych w tej żałobie. Daje pewne wskazówki, by przetrwać ten czas smutku. Daje wam bliskich, którzy was wspierają i modlą się w waszej intencji – dodał. – Wiem, jak pogrzeb mojej córki Łucji był ważny dla mnie i dla mojej rodziny. Niektórzy rodzice nie mieli siły czy możliwości zorganizować pochówku swojego dziecka, dlatego ten był dla nich szansą, by je pożegnać – mówi Monika Małocha, psycholog i mama po stracie. – Kiedy mamy miejsce na cmentarzu, do którego możemy przychodzić, żałoba staje się zupełnie inna. Pomaga żyć, pomaga też tę stratę włączyć w życie tak, żeby nas nie niszczyła – wyjaśnia. Pochówki dzieci utraconych w Koszalinie odbywają się dwa razy do roku, od roku 2011.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Justyna Steranka