Radość powstaje u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca. Łk 15,10
A może więc lepiej jest być grzesznikiem, który ostatecznie przecież kiedyś się nawróci? O to zresztą starać się nie trzeba, bo któż z nas nie jest grzesznikiem i któż nie potrzebuje nawrócenia? Można powiedzieć z niemałą dozą sarkazmu, że jesteśmy wszyscy wśród tych, którzy w niebie sprawią aniołom radość! Tak, ale ta większa radość w niebie będzie dopiero po nawróceniu grzeszników. Dlatego musimy się zastanowić, czy uważamy nawracanie się za naszą szczególną codzienną powinność? Jeśli tak, to co ma być szczególnym przedmiotem nawrócenia i co robimy w tym kierunku? A kim są ci, którzy nawrócenia już nie potrzebują? Chyba tylko święci w niebie. Oni są właśnie razem z aniołami podmiotami tej większej radości. Warto podejmować codzienny trud nawracania się we wspólnocie Kościoła, by stać się w wieczności uczestnikami radości największej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Leon Knabit