Dla większości mediów abp Józef Michalik już nie jest przewodniczącym Episkopatu Polski. Dziennikarze liczą na to, że Kościół szybko wykona wydany przez nich wyrok.
Jego nazwisko wciąż jest na czołówkach gazet. Nie ma dnia, by jakiś program informacyjny nie nadał materiału o „kolejnej kompromitacji arcybiskupa”. Spirala emocji nakręcana jest według słynnego przepisu Alfreda Hitchcocka. Najpierw powinno nastąpić trzęsienie ziemi, a potem napięcie musi stopniowo wzrastać. I rzeczywiście wzrasta. Trzęsieniem ziemi była natomiast fatalna wypowiedź metropolity przemyskiego w drodze na 363. posiedzenie Konferencji Episkopatu Polski. W kontekście pedofilii abp Michalik mówił wówczas o dzieciach z rozbitych rodzin, które „lgną”, poszukując miłości i „jeszcze tego drugiego człowieka wciągają”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Legutko