W zasadzie znak zapytania postawiony w tytule jest zbędny. Oczywiście, że Ameryka jest bankrutem. Żyje dzięki kroplówce, jaką są dodrukowywane dolary. Tych nie można jednak dodrukowywać bez końca. Czy administracja USA doszła do skraju przepaści? Jeszcze nie, ale jest już bardzo, bardzo blisko.
Nie po raz pierwszy zdarza się, że USA brakuje gotówki. Jeżeli wierzyć w zapewnienia amerykańskiego sekretarza skarbu (ministra finansów) Jacka Lewa, w kasie największego mocarstwa jest około 30 miliardów dolarów. To kropelka w morzu potrzeb i wydatków takiego państwa jak Stany Zjednoczone. – Najpóźniej 17 października znajdziemy się w sytuacji, w której nie będzie nas stać na płacenie bieżących zobowiązań – napisał Lew w liście wystosowanym do Kongresu. Sytuacja jest trudna, bo długi USA wynoszą ponad 16,4 biliona dolarów, a wkrótce osiągną poziom 16,7 biliona dolarów. Ale nie aż tak trudna, by administracja Obamy tym się przestraszyła. Chce zadłużyć kraj jeszcze bardziej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek