Bractwo Rajdowe. – Na drodze nie ma czasu na myślenie. Musi zadziałać instynkt. Prawidłowych odruchów za kierownicą nie można nauczyć się z ulotki czy na wykładzie – mówi Paweł Ciurzyński.
Zdarza się, że przyjeżdżają w pięciu maluchem. Pojawiają się też w sportowym subaru. Na placach i targowiskach Kutna, Łowicza, Piątku i Głowna młodzi kierowcy dają upust swojej energii. Rywalizując, doskonalą swoje umiejętności. Taką możliwość stworzyło im Bractwo Rajdowe. Dodatkowo nikt na tym nie zarabia, co w Polsce może budzić zdziwienie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Kowalik