Kilka tysięcy biegaczy wzięło udział w 31. Maratonie Wrocław. Było wśród nich dwóch, którzy pokazali, że dzięki współpracy i poświęceniu nie ma rzeczy niemożliwych.
Damian urodził się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Aby móc się poruszać, spędza każdego dnia wiele godzin na ćwiczeniach rehabilitacyjnych. Jeździ na wózku inwalidzkim i, co jakiś czas, pokazuje wszystkim dookoła, że warto mieć marzenia i je realizować. – Ucieszyłem się ogromnie, gdy otrzymałem propozycję udziału w maratonie wrocławskim od mojego znajomego Tadeusza Krupińskiego. On brał już w nim udział 20 razy – mówi Damian Lagoritis. Para była wyjątkowa, bo mimo że w zawodach bierze udział zawsze wielu niepełnosprawnych, to jednak swoje wózki napędzają własnymi siłami. W tym przypadku przez 42 km 195 m Damian siedział na wózku, który pchał jego kolega.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.