Rządząca w Austrii koalicja socjaldemokratów i konserwatystów prawdopodobnie pozostanie u władzy przez kolejne cztery lata. W wyborach parlamentarnych w niedzielę obie partie, SPOe i OeVP, zdobyły większość miejsc w Radzie Narodowej - podała agencja dpa.
Socjaldemokratyczna Partia Austrii (SPOe) uzyskała 26,4 proc. głosów, a jej koalicyjny partner, konserwatywna Austriacka Partia Ludowa (OeVP) - 23,8 proc. W liczącej 183 miejsca niższej izbie parlamentu obie partie będą mieć 97 mandatów, o pięć więcej niż wynosi większość absolutna. Takie dane podała austriacka telewizja ORF po przeliczeniu 37 proc. głosów.
Obie partie straciły cześć poparcia w porównaniu z poprzednimi wyborami - cztery lata temu SPOe zdobyła 29 proc. głosów, a OeVP prawie 26 proc.
Kanclerz koalicyjnego rządu, socjaldemokrata Werner Faymann, zapowiadał przed wyborami, że liczy na ponowne utworzenie koalicji z konserwatystami.
Znaczny wzrost poparcia (+4,8 proc.) zanotowała prawicowa Austriacka Partia Wolności (FPOe), uzyskując 22,4 proc. głosów. Na partię Zieloni głosowało 11,2 proc. wyborców.
Do parlamentu weszło utworzone przed wyborami populistyczne ugrupowanie 81-letniego eurosceptycznego miliardera Franka Stronacha. Partia ta zdobyła 6 proc. głosów, znacznie mniej niż wynikałoby z sondaży przedwyborczych oraz wcześniejszych wyników w wyborach regionalnych. Próg wyborczy wynoszący w Austrii 4 proc. przekroczyło też liberalne ugrupowanie NEOS.
Do Rady Narodowej nie dostali się natomiast prawicowi populiści z ruchu BZOe powołującego się na nieżyjącego Joerga Haidera, odnoszącego na początku poprzedniej kadencji duże sukcesy twórcę nacjonalistycznej prawicy.
Do głosowania uprawnionych było w niedzielę 6,4 mln Austriaków. Frekwencja wyborcza wyniosła 66 proc.