...że w Syrii rzeczywiście użyto broni chemicznej. Inspektorzy Narodów Zjednoczonych nie napisali wprost, że winę ponosi reżim Baszara al-Asada, ale pomiędzy wierszami raportu można tę informację wyczytać.
Sytuacja jest mocno zagadkowa. Broni chemicznej użyto w mieście, w miejscu, które nie miało żadnego znaczenia strategicznego. Na dodatek w momencie, w którym to siły rządowe miały przewagę. Po co reżim miałby ściągać na siebie gromy, gdy w Damaszku przebywali inspektorzy ONZ... sprawdzający użycie chemicznego arsenału? Takie sygnały dochodziły do opinii międzynarodowej od wielu tygodni. A może opozycja (któraś z wielu jej frakcji) chciała doprowadzić do międzynarodowej interwencji i zorganizowała okrutną prowokację? Być może maczały w niej palce obce służby specjalne, którym zależy, by pogrążyć Syrię? Takim zleceniodawcą mógłby być na przykład Izrael, który, według kilku cytowanych w mediach źródeł, już wcześniej chciał uderzyć w Syrię, ale nie uzyskał na tę interwencję zgody USA. A może jest jeszcze inne wyjaśnienie?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek