Czasem można odnieść wrażenie, że w Polsce rządzi jakaś skrajna lewica, a nie ludzie, którzy wywodzą się z „Solidarności” lat 80.
Nie dziwią gorzkie, lecz prawdziwe słowa 91-letniego prof. Witolda Kieżuna: „Smutno mi, że umieram nie w tej Polsce, o którą walczyłem”. Profesor ma na myśli przede wszystkim gospodarkę, ale jego słowa można odnieść także do kultury i edukacji. W czerwcu br. 229 posłów z PO, SLD i Ruchu Palikota przegłosowało skierowanie do pracy w komisjach sejmowych projektu ustawy „równościowej”, która wprowadza zakaz dyskryminacji ze względu na tzw. tożsamość płciową i ekspresję płciową. Problem polega na tym, że wielu ludzi słyszy: „Zakaz dyskryminacji” i stwierdza: „Popieram, trzeba walczyć z dyskryminacją”. I nie zdaje sobie sprawy z tego, że ulega manipulacji, która przykrywa fakt, że tak naprawdę problemem nie jest dyskryminacja, ale szerzenie chorej ideologii i ograniczanie wolności normalnych obywateli.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk SJ