11 marca 2011 r. zaczęłam odmawiać nowennę w intencji swojego syna. I zaczęły się dziać cuda.
Mój trzeci syn w 2011 r. wykańczał szkołę i mnie. Swoją obecnością raczej nie przeszkadzał w szkole. Bo rzadko bywał. Jak na wywiadówkach nauczyciele mówili, że nie pamiętają jak wygląda, żartując tłumaczyłam, że nie ma czasu chodzić do szkoły, bo przygotowuje się do matury.
Żarty skończyły się mniej więcej miesiąc po półroczu, na które to mój orzeł miał 7 jedynek. Wybrałam się do szkoły, by przekonać co tam słychać. No i fatalnie. Pani z matematyki powiedziała, że nie ma szans: czeka go poprawka z matmy w sierpniu. Pani z języka polskiego, wychowawczyni, też powiedziała: nie przepuszczę. No i pozostałych 5 przypadków, o których nie warto wspominać.
Byłam zupełnie bezsilna. Do szkoły więcej razy nie poszłam. Głaz pretensji w sercu do syna.
Znajomy powiedział mi o Nowennie Pompejańskiej. Nowenna, którą odmówiłam, była moją nauką różańca. Nie było łatwo. Wydrukowałam sobie taką ściągę, na podstawie informacji zamieszczonych na stronie http://pompejanska.rosemaria.pl/.
11 marca 2011 r. zaczęłam odmawiać nowennę w intencji swojego syna. I zaczęły się dziać cuda.
Syn w międzyczasie chodził do szkoły i starał się poprawić to, co mógł. Szczerze mówiąc, nie widziałam szans na skończenie szkoły w terminie ale wiedziałam, że zda maturę - było to absurdalne, ale taką miałam wiarę. No i wyrok - rada pedagogiczna. Nie miałam zamiaru ani odwagi dzwonić i pytać bo i po co, jak wszystko wiadomo. Był to jeden z pierwszych dni części dziękczynnej nowenny. Syn zadzwonił do mnie i poprosił żebym zadzwoniła do wychowawczyni.
Najpierw powiedziałam, że nie zadzwonię, ale...zadzwoniłam. Nauczycielka powiedziała : "Nie wiem jak to się stało, dlaczego... ale wszystkie przedmioty są zaliczone. Może zdawać maturę". Powiedziałam kilka razy Bogu niech będą dzięki. Nic więcej nie byłam w stanie powiedzieć.
Mój syn na około 30 lektur obowiązujących w trakcie edukacji przeczytał dosłownie 2. Na maturze były właśnie te dwie potrzebne! Chwała Mateńce!
Wbrew logice, przy totalnej niewiedzy, ignorancji przedmiotu, dyskalkulii (nie umie nawet tabliczki mnożenia), przy maturach próbnych zaliczanych poniżej 15%, przy zerowych szansach dawanych przez nauczycieli, wbrew przyciąganiu ziemskiemu... Pofrunął... i zdał. Twierdził, że podczas pisania matury z matematyki na pytaniach testowych miał wrażenie, że mu KTOŚ podpowiada co ma zakreślić... i nie byli to koledzy bo oni nie zdali matury.
Uwierzył, że wśród świętych są też dobrzy matematycy! Na poziomie maturalnym. Mój syn zdał maturę. To po ludzku było niemożliwe…
Nowenna Pompejańska J E S T modlitwą nie do odparcia!
Błogosław Duszo moja Pana! Dziękuję Ci serdeczna i miłosierna Matko!
GDZIE BÓG JEST NA PIERWSZYM MIEJSCU, TAM WSZYSTKO JEST NA SWOIM MIEJSCU.
Ania