Co robisz, gdy czujesz zagrożenie? Biegniesz do mamy i wołasz: „Ratunku!”. Papież robi to samo, tylko że nigdzie nie musi drałować.
W szystko przez troje pastuszków. Kto by pomyślał, że opowieść dzieci z portugalskiej doliny Cova da Iria, które nie umiały czytać ani pisać i nigdy nie wyściubiły nosa poza swą zabitą dechami wioskę, poruszy cały świat? 13 maja 1917 roku w nikomu nieznanej dolinie dzieci ujrzały Piękną Panią. Od razu rozpoznały w niej Matkę Jezusa. Maryja powiedziała im coś, co wstrząsnęło całym Kościołem i zmieniło życie wielu ludzi na całym świecie. Rosja przygotowywała właśnie krwawą komunistyczną rewolucję. Wokół wybuchały bomby I wojny światowej. A na zachodnim krańcu Europy troje dzieci otrzymało przesłanie, które miało przesądzić o losach świata. Łucja miała dziesięć lat, Franciszek dziewięć. Hiacynta była najmłodsza, miała tylko siedem lat. Gość z nieba opowiadał dzieciom o wielkiej tęsknocie Boga i ogromnej sile modlitwy. Maryja prosiła: „Módlcie się w intencji zagrożonego świata, uciekajcie się do mojego Niepokalanego Serca, pokutujcie w intencji nawrócenia grzeszników”. Zapowiadała też ogromne szkody, jakie miała wyrządzić ludzkości Rosja odwracająca się od Boga. Początkowo niewielu uwierzyło opowieści pastuszków. Wszystko zmieniło się 13 października 1917 roku. Tego dnia, jak zapowiedziała Łucji Maryja, Bóg miał uczynić cud na potwierdzenie objawień.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz