W Pucku jest takie miejsce, którego mieszkańcom miasta pozazdrościłby prezes klubu „Tęcza” Ryszard Ochódzki i jego wierny podwładny Wacław Jarząbek, trener drugiej klasy.
Szafa jest metalowa, a w jej wnętrzu umieszczono dyktafon, na który, po naciśnięciu odpowiedniego guzika, każdy może nagrać swoje uwagi, skargi i oczywiście pochwały skierowane do włodarzy miasta lub okolicznych gmin. Urządzenie stanęło kilka dni temu u zbiegu ulic Armii Wojska Polskiego i Wałowej. – Chcemy umożliwić obywatelom przekazywanie władzy uwag i pomysłów dotyczących funkcjonowania miasta – wyjaśnia Janosz Józefczyk z fundacji „Pozytywne Inicjatywy”. – Wierzymy, że dzięki tej szafie mieszkańcy staną się bardziej aktywni, łatwiej będzie im dotrzeć ze swoimi uwagami do pracowników magistratu – tłumaczy. Zgodnie z przesłaniem stowarzyszenia szafa nie ma służyć wyszydzaniu czy krytykowaniu urzędników. Przynajmniej nie przede wszystkim. Ma być narzędziem do kontaktu obywateli z władzą.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Dariusz Olejniczak