22 września Niemcy wybiorą nowy Bundestag. Jedno jest prawie pewne: kanclerzem pozostanie Angela Merkel.
Na początku września przed dworcem głównym w Berlinie pojawił się gigantyczny billboard, na którym widać ogromne dłonie złączone palcami. Składają się z ponad dwóch tysięcy mniejszych zdjęć, przedstawiających charakterystyczną piramidkę. To ulubiony gest pani kanclerz, znany wszystkim Niemcom: nazywają go już nawet rombem Merkel. Poza nim na plakacie widać tylko małe logo Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU). Reklama wyborcza, którą chwalą spece od marketingu (przekaz jest prosty: u Merkel jest się w dobrych rękach) symbolizuje coś jeszcze: dziś niemieccy chadecy to po prostu Merkel. Mąż stanu, która kształtuje politykę RFN od 8 lat.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Stefan Sękowski