Do nieudanego zamachu na szefa MSW Egiptu Mohammeda Ibrahima doszło w czwartek w Kairze. "Jeśli zginę, inny minister spraw wewnętrznych będzie walczył z terrorem" - powiedział Ibrahim w wywiadzie dla telewizji. Nikt nie przyznał się do zorganizowania ataku.
Zamach nastąpił w kairskiej dzielnicy Nasr City, określanej jako bastion Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się obalony przez armię prezydent Egiptu Mohammed Mursi; w pobliżu ministerialnego konwoju wybuchła bomba. Ładunek został zdetonowany zdalnie - powiedział Ibrahim, który wyszedł z zamachu bez szwanku.
Jednak co najmniej 22 osoby odniosły obrażenia; troje rannych - dziecko i dwóch policjantów - jest w poważnym stanie. Na miejscu ataku znaleziono niezidentyfikowane ciało, prawdopodobnie są to zwłoki zamachowca - poinformowały siły bezpieczeństwa.
Wcześniej Reuters podał, że dwóch napastników zostało zabitych podczas ataku na ministra.
Dżamaa al-Islamija, grupa radykalnych islamistów, która organizowała podobne zamachy w latach 80. i 90., poinformowała, że nie ma nic wspólnego z atakiem, który potępia. Również wysokiej rangi członek Bractwa Muzułmańskiego Amr Darrag potępił zamach na Ibrahima w wypowiedzi dla telewizji Al-Dżazira.
Ibrahim, zapytany, czy próba zamachu oznacza początek "nowej fali terroryzmu", powiedział: "To, co stało się dzisiaj, nie jest końcem, lecz początkiem". Następnie podkreślił, że obywatele powinni zachować ostrożność.
Jak komentuje AP, próba zabicia ministra odpowiedzialnego za siły porządkowe zdaje się dowodzić, że również w stolicy uaktywnili się radykalni rebelianci, którzy do tej pory organizowali ataki na policję i wojsko na Synaju.
3 lipca w obliczu masowych protestów społecznych przeciwko oskarżanemu o islamizację państwa i gospodarczą nieudolność Mursiemu armia usunęła go z urzędu. Następstwem były krwawo tłumione uliczne wystąpienia Bractwa Muzułmańskiego. Ofiarą przemocy padły setki ludzi - przeważnie islamiści, ale również ich przeciwnicy polityczni oraz funkcjonariusze sił bezpieczeństwa.
Najbardziej radykalni zwolennicy obalonego prezydenta zapowiadali publicznie od kilku tygodni, że rozpoczną kampanię zabójstw i zamachów bombowych wymierzonych w przedstawicieli tymczasowego, wspieranego przez wojskowych rządu, jeśli Mursi nie zostanie przywrócony do władzy.
Ibrahim przyznał w wywiadzie telewizyjnym, że w ubiegłym tygodniu grożono mu śmiercią. Obecny minister spraw wewnętrznych został mianowany przez Mursiego, ale po jego obaleniu opowiedział się za rządem tymczasowym. (PAP)
fit/ az/ awl/ mc/
515861 14515929 14515872 14516054 14516093 14516634 14519021 arch.