Ewangelizacja w Beskidach. Miały być 9672 metry nad poziomem morza. Było 8900 m – to i tak wyżej niż Mount Everest. Ale jak w prawdziwej wspinaczce – najtrudniejsza może być droga w doliny.
Jeśli do tej pory ktoś nie widział, jak wyglądają szczęśliwi ludzie, to tamto południe na Wielkiej Raczy na pewno wyrównało te braki. Na szczycie witaliśmy się jak starzy, dobrzy znajomi, choć tak naprawdę czasem widzieliśmy się dopiero drugi raz w życiu! – To ma być dzisiaj święto! Kiedy świętujemy, to ogłaszamy królestwo Boże – choć i tak nigdzie tu, na ziemi, nie będzie takiego święta jak tam – mówił o. Bogdan Kocańda OFMConv na szczycie Wielkiej Raczy, gdzie wdrapali się uczestnicy ostatniego górskiego spotkania pierwszej Ewangelizacji w Beskidach. – Kiedy jesteśmy radośni, to – jak pisze papież Franciszek w swojej encyklice, patrząc na Maryję – nasze życie duchowe będzie owocne. Radość jest najbardziej wyrazistym kryterium wielkości wiary! Bo to radość ze zmartwychwstania Jezusa Chrystusa!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Urszula Rogólska