Oaza tętni życiem

Kilka tysięcy ludzi wypełniło katedrę. Gdy zaczęliśmy śpiewać dotarło do mnie jak wiele polski Kościół zawdzięcza ojcu Franciszkowi Blachnickiemu. Jak wiele zawdzięczam mu osobiście.

Mniej więcej na przełomie lipca i sierpnia czytałem w „Gazecie Wyborczej” tekst, którego autorka atakowała wyjazdy wakacyjne organizowane przez Kościół rzymsko-katolicki. Ze szczególnym upodobaniem wyżywała się przy tym na rekolekcjach oazowych, sugerując, że warunki na punktach rekolekcyjnych nie odpowiadają żadnym standardom (nieprawda – muszą być zatwierdzone przez sanepid), brak przygotowanej kadry (nieprawda - jeżdżą animatorzy z uprawnieniami wychowawcy kolonijnego), a Kościół zarabia na wyjazdach spore pieniądze (nieprawda – 17 dniowy turnus rekolekcyjny kosztuje ok. 500 zł, wielokrotnie moderatorzy dokładają do wyjazdu z własnej kieszeni). Wczoraj, gdy wraz z kilkoma tysiącami oazowiczów w różnym wieku uczestniczyłem w Mszy Świętej podczas powakacyjnego Dnia Wspólnoty Ruchu Światło-Życie w katowickiej katedrze zrozumiałem dlaczego tamten tekst pojawił się w „Gazecie”. Bo oaza, pomimo tego co wygadują jej krytycy, ciągle tętni życiem i – nie boję się tego napisać – to właśnie Ruch założony przez ks. Blachnickiego w znacznej mierze ożywia Kościół w Polsce.

Żeby zrozumieć jak wielkim skarbem dla Kościoła jest oaza, trzeba spojrzeć na Ruch z szerokiej perspektywy. W samej tylko archidiecezji katowickiej to 126 wspólnot młodzieżowych, 230 kręgów Domowego Kościoła i 13 wspólnot Oaz Dorosłych. W ramach Ruchu Światło-Życie w diecezji zaangażowanych jest blisko 100 kapłanów i tysiące świeckich. Cztery razy w roku odbywają się rejonowe Dni Wspólnoty, co miesiąc spotykają się księża z Unii Kapłanów Chrystusa Sługi. Blisko 500 animatorów jest formowanych w ramach Studium Animatora, niektórzy z nich uczestniczą w dwuletniej Szkole Animatora. Oaza w diecezji ma swoje stałe ośrodki formacyjne (Centrum Duchowości w Tychach organizujący m.in. Tyskie Wieczory uwielbienia czy rekolekcje oazy dorosłych i Ośrodek Liturgiczny w Chorzowie, który przywraca blask śpiewom liturgicznym). Członkowie Ruchu biorą czynny udział w życiu swoich parafii. Od przygotowania czuwań modlitewnych czy służby liturgicznej, przez prowadzenie grup bierzmowańców, po przygotowanie gazetek parafialnych. To ogrom pracy. Pracy wykonywanej z miłości do Kościoła, który jest dla nas domem.

Ale owoce formacji oazowej widoczne są także w dalszej perspektywie. W archidiecezji katowickiej ponad połowa powołań kapłańskich wychodzi właśnie z Ruchu Światło-Życie. W czasie formacji seminaryjnej wielu alumnów, którzy nie mieli styczności z oazą uczestniczy w rekolekcjach i wchodzi w życie Ruchu, bo widzi, że to doskonały program kształtujący dojrzałych chrześcijan.

Kolejnym owocem tego, co zrobił ojciec Franciszek są liczne wspólnoty ewangelizacyjne, które dziś działają w Kościele w Polsce, a wyrosły na gruncie doświadczenia Ruchu Światło-Życie. Jedną z nich jest dynamiczna wspólnota nowej ewangelizacji „Galilea” ze Stryszawy. O. Krzysztof Czerwionka, założyciel „Galilei” w reportażu, który ukaże się w kolejnym numerze „Pastores” przyznaje, że w okresie jego nawrócenia w wieku 17 lat ogromne znaczenie odegrała oaza, a materiały formacyjne Ruchu były przez niego wykorzystywane w początkach funkcjonowania „Galilei”.

Dla mnie oaza stała się miejscem, w którym spotkałem żywego Boga, Jezusa Chrystusa, który chce zaprosić mnie do swojego życia. To dzięki Ruchowi Światło-Życie znalazłem wspólnotę, w której żyję, diakonię modlitwy przy swojej parafii. I właśnie oaza nauczyła mnie widzieć Kościół takim, jakim jest. Kościół diametralnie inny niż ten, o którym możemy czytać w „Gazecie Wyborczej”, „Newsweeku” czy „NaTemat”. Nie, nie wyidealizowany. Z ludźmi, z których każdy ma swoje słabości, popełnia błędy, jedni mniejsze, inni większe. Ale to nie one stanowią o wartości Kościoła. Ale Jezus Chrystus, który jest od nas większy, przychodzący do nas najpełniej jak tylko się da, w sakramentach, Słowie, liturgii, wspólnocie Kościoła zgromadzonej wokół ołtarza.

Oaza żyje. Tętni życiem, wbrew krytykom. Jasne, że nie jest do zbawienia koniecznie potrzebna. Ale z pewnością wiele ułatwia na tej drodze. Nie potrafię nie być za to wdzięczny.

P.S. Dzięki uprzejmości Radia eM załączam nagrania niektórych pieśni z wczorajszej Mszy Świętej w wykonaniu chóru przygotowanego przez Chorzowski Ośrodek Liturgiczny Ruchu Światło-Życie i kilka tysięcy oazowiczów zgromadzonych wokół katedralnego ołtarza:

Diecezjalny Dzień Wspólnoty Ruchu Światło-Życie 2013. Archikatedra Chrystusa Króla w Katowicach. Pieśń na wejście: "Pan zmartwychwstał i jest z nami"

Diecezjalny Dzień Wspólnoty Ruchu Światło-Życie 2013. Archikatedra Chrystusa Króla w Katowicach. Pieśń na Komunię: "Jam jest Chleb Życia"

Przeczytaj też:

 

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Teister