Politycy Partii Zielonych proponują legalizację kazirodztwa.
Zdaniem posła do Bundestagu Hansa-Christiana Ströbele z Partii Zielonych należałoby zalegalizować kontakty seksualne między rodzeństwem. Jego zdaniem zakaz kazirodztwa nie „pasuje do współczesnych poglądów na małżeństwo i rodzinę”. Poglądy te głosi od kilku lat, jednak teraz otrzymuje poparcie młodzieżówki swojego ugrupowania, które uważa, że należy zalegalizować także seks między rodzicami a dziećmi.
Poglądy te spotykają się z krytyką politycznych konkurentów, przede wszystkim chadeków, którzy uważają, że zakaz kazirodztwa chroni nie tylko potencjalne dzieci z tego typu związków, ale także osoby w nie uwikłane. – Kazirodztwo prawie zawsze wiąże się ze stosunkiem zależności i szczególnie trudnymi relacjami rodzinnymi. Ktoś, kto myśli tylko o swobodzie seksualnej, może uchodzić za tolerancyjnego, w rzeczywistości jednak nie myśli o skutkach relacji kazirodczych – mówi Joachim Herrmann z Unii Chrześcijańsko-Społecznej.
Partia Zielonych to w dużej mierze gromada głównie obyczajowo skrajnie lewicowych radykałów – aż dziw, że cieszy się obecnie 15-procentowym poparciem w Niemczech. Ströbele współpracował w latach 70-tych z terrorystami z Frakcji Czerwonej Armii (RAF), nadużywając możliwości, które miał jako adwokat i pomagając zbrodniarzom w kontakcie z „towarzyszami broni”, pozostającymi na wolności. Jeszcze w latach 80-tych XX wieku w Partii Zielonych istniała wpływowa frakcja żądająca legalizacji pedofilii. Dziś oficjalnie ugrupowanie odcina się od tego typu haseł.
Stefan Sękowski /TagesSpiegel.de /Kath.net