Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny.
Czuwamy? No pewnie. Bezpieczeństwa naszych domów pilnują zamki i alarmy. Za bezpieczną jazdę odpowiada AC/OC oraz medalik św. Krzysztofa. Na wypadek choroby albo starości też jakoś tam staramy się przygotować. Polisy, ubezpieczenia, fundusze. Na czujności nieźle można zarobić. Czuwają bogaci, biedni, młodzi, starzy. No i harcerze. Czuwamy, bo nie chcemy, by na tym świecie stała nam się krzywda. A co robimy, by nie stała nam się krzywda na tamtym? Niedawno w Brazylii razem z papieżem Franciszkiem czuwali młodzi z całego świata. Nawet jeśli to czuwanie było tylko pewnym obrazem, to i tak dobrze, że świat ten obraz zobaczył. Świat zobaczył tłumy zgromadzone wokół Jezusa, który nie jest ludzką ideą. Gdyby taką był, skończyłby na salonach, a nie na krzyżu. Być roztropną panną, znaczy wypatrywać Go w każdej chwili, mając przy sobie spory zapas oliwy. Czyli modlitwy. Jezus, kiedy przyjdzie, rozpozna każdego z nas. Tylko czy każdy z nas rozpozna Jezusa?
Adam Szewczyk