Tak mówiła do swoich podopiecznych Krystyna Miozga podczas srebrnego jubileuszu zespołu.
Razem z mężem Janem ćwierć wieku prowadzi Promyki Maryi – śpiewaczą grupę dziecięco-młodzieżową. – I byliście świętymi dziećmi, praca z wami dawała nam wiele radości – zwracała się do dorosłych już Promyków podczas koncertu. – Życzę wam, byście byli szczęśliwi, w pogodnych chwilach czy też niosąc cierpienia codziennego życia. Bo szczęśliwym można być także w cierpieniu. I chciałabym, byśmy kiedyś spotkali się w niebie i stworzyli tam chór razem z aniołami. To zależy od was, trzeba nad tym pracować. Dziękowała też rodzicom chórzystów za wsparcie, współpracę i zaangażowanie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
kgj