Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. (...) Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Mt 22,37.39
Nie mam wykształcenia teologicznego ani żadnego innego, które czyniłoby moje refleksje na temat Boga i spraw ostatecznych bardziej kompetentnymi. Ale jest w moim sercu jakaś pewność, jakieś przekonanie, że jest właśnie tak, a nie inaczej. Otóż nie wierzę, że Boga interesuje to, jaki rodzaj modlitw mnożymy, w jakich uroczystościach religijnych bierzemy udział, ile razy przeczytaliśmy Pismo Święte i ile jego fragmentów znamy na pamięć. Nie wierzę, że Bóg zapyta nas kiedyś o to, na ilu mszach byliśmy i jak długie były nasze posty. Nie wierzę, że od statystyk, liczb i form naszej pobożności zależy nasze zbawienie. Wierzę, że Bóg zapyta kiedyś o to, ile w tym wszystkim, co robiliśmy, było miłości. Miłość definiuje istotę nie tylko chrześcijaństwa, ale całego człowieczeństwa. To dzięki miłości i tylko dzięki miłości człowiek staje się piękny i wartościowy, a życie, jakiekolwiek by nie było, nabiera najgłębszego sensu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk