Weź, co twoje, i odejdź. Mt 20,14
Porównywanie się z innymi to zwykły ludzki obyczaj. Niekiedy dobry, wtedy stajemy się bardziej ambitni i chcemy komuś dorównać. Czasem daje efekty autodestruktywne, kiedy popycha nas w stronę zazdrości, zawiści. U św. Mateusza idzie o specjalny rodzaj porównywania, ten, który związany jest z poczuciem sprawiedliwości. Każdemu z nas zdarza się poczuć potraktowanym niesprawiedliwie. Przy czym powiedzmy wyraźnie – trudno oskarżać o niesprawiedliwość los. Nie jest wszak bytem osobowym. O niesprawiedliwości losu mówić możemy zatem wyłącznie metaforycznie. Że ludzie bywają niesprawiedliwi – o tym nie trzeba nikogo przekonywać. Ale w przypowieści idzie o królestwo niebieskie, w którym jakiekolwiek porównania będą niestosowne. Po prostu każdy dostanie – indywidualnie – to, co mu się należy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Łęcki