– Usłyszałem słowa pewnej siostry: „I co, tak pojedziecie, pochodzicie po tym festiwalu i za rok znów wrócicie. A gdybyście mieli silną wiarę, w tym roku nawrócilibyście wszystkich” – opowiada Grzegorz Stalmierski.
Tygodniowe rekolekcje, niekończące się rozmowy, zarwane noce, zabawy integracyjne i pogotowie modlitewne rozdające witaminki duchowe – to tylko część atrakcji, które przygotowało dla woodstockowiczów prawie 800 młodych ewangelizatorów na tegorocznym Przystanku Jezus. Drugą stroną medalu były: ich lęk, niepewność, głębokie zaufanie Jezusowi i przełamywanie siebie. Młodzi z diecezji łowickiej twierdzą, że nagroda za podjęty trud jest wielka i że za rok znów pojadą głosić Ewangelię na polach Woodstock.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Monika Augustyniak