Ciało prawosławnego kapłana ks. Pawła Adelgejma zostało odnalezione w poniedziałek wieczorem w pobliżu cerkwi świętych Konstantyna i Heleny w Pskowie.
Do morderstwa doszło w Pskowie na północy Federacji Rosyjskiej. Okoliczności śmierci nie są znane. Sprawą zajmuje się policja.
Jak wyjaśnia agencja "Ria Novosti" według wstępnych badań 75-letni duchowny wykrwawił się na śmierć po tym jak zadane zostały mu rany kłute w serce.
Domniemanym sprawca morderstwa jest 27-letni mężczyzna, który w trakcie aresztowania ranił się nożem w pierś. Obecnie przebywa w szpitalu.
Mężczyzna cierpi na chorobę psychiczną. Z relacji lokalnego radnego Lwa Szlosberga wynika, że człowiek ten na prośbę swojej matki od kilku dni mieszkał u ks. Adelgejma. Pobyt u duchownego miał pomóc mu w walce z chorobą.
Zamordowany kapłan był zaangażowany w walkę z reżimem sowieckim. Za rozpowszechnianie wówczas nielegalnie wydawanej literatury religijnej został osadzony w więzieniu. "Ria Nowosci" podaje, że w 1969 roku duchowny spędził trzy lata w obozie pracy na Syberii, gdzie został zesłany za "antysowiecką propagandę" i zniesławienie państwa sowieckiego - czytamy na portalu "NDz".
jj /naszdziennik.pl