Obchody rocznicy Powstania Warszawskiego coraz bardziej mnie wzruszają. Patrzę na posiwiałych panów z laskami i z trudem poruszające się panie, podchodzących z biało-czerwonymi goździkami do grobów dawnych kompanów i do miejsc pamięci rozsianych po Warszawie.
Przyjeżdżają na Powązki, do Muzeum Powstania, na pl. Krasińskich... I widzę błysk w ich oczach, kiedy patrzą, jak młodzież z grupy rekonstrukcyjnej nieporadnie zawiesza na ramię broń, jak w rękach dzieci na placu zabaw powiewają biało- -czerwone chorągiewki, jak w Godzinie W rozpędzona stolica zastyga w zadumie. Ta wdzięczność młodego pokolenia jest w tych dniach dla bohaterów powstania ważniejsza od oficjalnych uroczystości i państwowych odznaczeń. Bo to znaczy, że nie trudzili się na darmo, że, jak powiedziała prezydent stolicy, dzięki nim Warszawa jest dzisiaj miastem dumnym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Joanna Jureczko-Wilk