Z porozsypywanych paciorków powstają nowe, piękne różańce. Z rozsypanego życia powstaną nowi ludzie?
Zaczęło się od czerwcowego bierzmowania więźniów. Do Aresztu Śledczego na Białołęce przybył ksiądz biskup i przyniósł więźniom dary największe – dary Ducha Świętego. Ale i przedstawiciele Fundacji Tulliano, opiekujący się więźniami, przywieźli dary niezgorsze. Każdy z bierzmowanych, prócz nowego imienia, otrzymał ręcznie robione różańce. A część z osadzonych, po subtelnej zachęcie, zaczęła sama kolejne różańce „dłubać”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska