Cięcia budżetowe nie minęły także Polaków mieszkających poza granicami kraju. Mimo że co roku przybywa uczniów, oświata nie ma środków na otwarcie nowych placówek.
Organizacje polonijne zaznaczają, że liczba chętnych do nauki języka polskiego ciągle rośnie. Tak jest na przykład w obwodzie tiumeńskim (Federacja Rosyjska).
"Coraz więcej osób przyznaje się do polskości. Do niedawna w naszym obwodzie było takich osób 640, a teraz jest prawie 900" - mówił w rozmowie z "NDz" Sergiusz Fiel, wiceprezes ds. Polonii Dalekiego Wschodu i Syberii. Z problemami borykają się też polskie szkoły w Rosji.
"Objęcie wszystkich polskich uczniów przebywających za granicą przez punkty konsultacyjne wymagałoby znacznie większych środków, to są kwoty znacznie przewyższające te, które obecnie mamy" - mówił na ostatnim posiedzeniu sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granicą wiceminister edukacji Maciej Jakubowski.
W ramach wspierania edukacji uzupełniającej resort zamierza wprowadzić nauczanie on-line. Nie wiadomo też ilu nauczycieli wyjedzie w tym roku do polskich szkół za wschodnią granicę. Jak przekonywał Jakubowski, są w tym zakresie problemy proceduralne - władze Białorusi odmawiają wydania wiz.
MEN przyznaje, że nauczyciele nie mogą liczyć na zawieranie stałych umów. Podpisuje się z nimi głównie kontrakty, a ich pensum wynosi znacznie więcej godzin niż pensum nauczycieli z Polski.
Część posłów twierdzi jednak, że prawdziwym problemem jest brak nauczycieli i wsparcia w postaci podręczników czy kursów doszkalających. Ich zdaniem nauczanie na odległość się nie sprawdza i dotyczy zaledwie nieco ponad 400 uczniów.
"Polscy nauczyciele, wykładający nie tylko język polski, ale też takie przedmioty jak historia czy geografia, wyjeżdżają przede wszystkim na Wschód, w miejsca historycznych zsyłek Polaków lub na tereny, gdzie po powojennych zmianach granic pozostała ludność polska. W roku szkolnym 2012/2013 za wschodnie rubieże RP wyjechało osiemdziesięciu nauczycieli" - mówił Jakubowski.
Zdaniem dr. Roberta Wyszyńskiego ze Związku Repatriantów Rzeczypospolitej Polskiej, fatalna sytuacja polskich nauczycieli pracujących na Wschodzie to wynik braku konkretnych umów. Do dziś Polska nie zawarła umowy bilateralnej z Kazachstanem i Białorusią dotyczącej wymiany kadry nauczycielskiej.
Oświatę w języku polskim za granicą zapewniają szkolne punkty konsultacyjne przy polskich przedstawicielstwach dyplomatycznych, urzędach konsularnych i przedstawicielstwach wojskowych. Edukacją w języku polskim zajmują się także szkoły społeczne prowadzone przez polskie parafie i stowarzyszenia polonijne. Organizuje je podlegający MEN Ośrodek Rozwoju Polskiej Edukacji za Granicą (ORPEG).
jj /naszdziennik.pl