Podsandomierskie sady i ogrody to takie owocowe eldorado.
Na razie pogoda sprzyja i zbiory zapowiadają się bardzo obiecująco, nie oznacza to jednak, że na owocowym urodzaju zarobią producenci. Na miejscowej giełdzie zaopatrują się krajowi hurtownicy i zagraniczni odbiorcy. To od nich w dużej mierze zależy cena, jaką otrzymuje rolnik, i to, czy niełatwa uprawa przyniesie oczekiwany zysk. Jak się okazuje, nie zawsze wysoka cena, jaką płacimy za warzywa i owoce, zasila budżet zapracowanego rolnika. O żniwach w sadach i ogrodach i owocowym handlowym miksie można przeczytać na ss. IV–V.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Lis